dzis kiedy myslalam ze umre z nerwow (nie lubie szefow), zadzwonila jedna z nich (szefow) i zaczela mnie chwalic. no nie wiem. z drugiej strony wiem, ze spedzam z chlopakami tyle czasu, ze matheus przeczytal pierwsza w zyciu ksiazke (dla okolo szesciolatkow) o motylku, a jego mama, ktora ostatnio poznalam, ktora wyglada na wiele wiecej lat niz ma w rzeczywistosci, skarzyla mi sie na problemy zdrowotne (moja siostra udala sie do sekretariatu iberystyki, a pani ania zaczela jej opowiadac o zespole suchego oka! czy po nas widac medyczne korzenie??), i potem zlapala za telefon i zadzwonila do szefowej numer jeden zeby powiedziec jak sie cieszy ze jestem i zastepuje ja w macierzynskich obowiazkach. potem dfostalam super maile od melissy i koordynatorki z polski, super agniesia! i chce mi sie plakac, bo zdiagnozowalam u siebie depresje dwubiegunowa, i w ogole.
wczoraj bieglismy z dziesiecioletnim samuelem, moim brazylisjkim ukochanym dzieciakiem w deszczu ulewnym, takim jak pokazuja w latynoamerykanskich filmach, i oblewaly nas woda autotbusy, ktore wjezdzaly w kaluze, a potem samuel powiedzial, teraz ciociu, musimy sie umyc bo OKROPNIE smierdzimy. nigdy nie zalezalo mi specjalnie na autorytecie. wiem to nie jest smieszne ale sama nie chce tego zapomniec, bo to takie fajne!
no i wiecie. troche nie wiem, co mam robic od soboty do nastepnyj neidzieli. mam takie dylematy jak jakiego hosta wybrac, na jaka impreze pojsc, itd.
teraz wszyscy maja napisac w komentarzach, jakie chca prezenty, bo inaczej nic nie bedzie!!
takze wiecie, ujawniac sie i prosze o konkretne zyczenia.
(ps. dostalam nastepne wyznanie!)
Wednesday, August 26, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
kochana,dobrze,że wracasz:)ja bym chciała niespodziankę;)nie no żartuję krejzolko,oszczędzaj na książki:)trochę piasku mi przywieź
ReplyDelete