Friday, September 4, 2009

jak bardzo jest &%^$#) hmmmm... słabo?

drodzy moi, alez jestem przeziebiona! no mowie wam, sama siebie przekonuje ze to nie grypa. w brazylii przyklada sie rece do szyi zeby sprawdzic goraczke. wiec wszyscy roszcza sobie prawa do mojej szyi. czuje sie wrecz okropnie. wrocilam juz do rio, no prosze panstwa jakies 250 kilometrow mozna pokonac w osiem godzin. na oko.

jestem w moim ulubionym hostelu, ale i tak chce mi sie do domu i troche plakac. bedziemy robic z emma filmy science fiction jak wroce! ktos sie cieszy, reka do gory (wszystkie moje rece sa w gorze). a w niedziele bede chyba zmuszona powrocic do faweli, chyba ze wykrece sie choroba. trudnosc za trudnosciami, co? nie moge jednak tego teraz napisac mojej szefowej, bo ide na impreze chyba, a imprezownie rio sa takie, ze wszystkich mozna spotkac, wiec ujawnie sie jak wroce.

ostatnio w rio szlam na dworzec, i zza budki biletniczej wychylil sie moj znajomy. takie rzeczy przydarzaja mi sie z rzadka zaledwie w warszawie, a tu, szalenstwo.

dobra, ide, bo zaraz zemdleje. strzele sobie bombe witaminowa w postaci soku.

No comments:

Post a Comment