Sunday, September 13, 2009

deliryczne wynurzenia

pomyslalam sobie, ze moze ktos tu jeszcze wejdzie, wiec popisze sobie, bo wszyscy albo pojechali na wakacje, albo boja sie, ze mam swinska grype (niektorzy co prawda ryzykuja ale groza obciazeniem mojego sumienia).

no wiec jako ze przez dwa miesiace bylam hiperaktywna i hipergadatliwa, hiperimprezowa i w ogole hiper, pozwalam sobie byc nosnikiem nudy a moj organizm tez pomyslal ze to wszystko olewa, i tak siedze sobie caly dzien w lozku, glowa mnie boli przy kazdym kroku wiec zrezygnowalam z dynamicznego chodzenia, pozostaje mi snucie sie, i ogladam filmy ze scarlett johansson i serial brazylijski dla mlodziezy, zeby nie zapomniec akcentu. hehe. ale nuda.

w ogole to tesknie za brazylia, ale jak mam tam wracam to na pewno nie do mojej faweli, tylko w jakies bardziej szalone miejsce. i sobie klikam i w ogole i ukazuja mi sie kolejne brazylijskie filmy, nastepne komentarze i w ogole i glowa mi peka od nadmiaru brazylii, ale to takie super ze trzeba cos z tym zrobic.

ale dobra. chcialam o tym, ze jest nudno ale fajnie, brazylijski funk jest straszny i zastanawiam sie, czy mozna przedawkowac wapno cytrynowe?

1 comment:

  1. ja jeszcze zaglądam jak uda mi się ukraść gdzieś trochę internetu :)

    świadomość, że jestem tak daleko od domu trochę boli

    buziaki!

    ReplyDelete